Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
13 maja 2024Pożar domu pod Chełmnem. Ruszyła zbiórka dla pogorzelców [ZDJĘCIA]
Gdy domownicy się obudzili, dom stał w płomieniach. - Strach, który ogarnął nas w tamtej chwili, pozostanie w naszych sercach na zawsze – przyznaje Kamila Pucołowska. Niedawno pomagała ratować chorą przyjaciółkę, teraz sama potrzebuje pomocy.
Zgłoszenie o pożarze w gminie Kijewo Królewskie wpłynęło do straży pożarnej w sobotę 11 maja rano.
CZYTAJ: Pożar pod Chełmnem. Ludzie stracili wszystko [ZDJĘCIA]
Pożar domu pod Chełmnem wyrwał ludzi ze snu
Palił się niedawno pobudowany, drewniany dom w Bajerzu. W środku było pięć osób. Troje domowników i ich goście jeszcze spali. - Obudziłam się w porę, zdążyliśmy uciec – relacjonuje Paulina Ziółkowska z Chełmna, która feralnego dnia nocowała u przyjaciół. - Emocje jeszcze nie opadły, wciąż się uwalniają – przyznaje.
Właściciele mówią, że to, co przeżyli, było jak największy koszmar. - Udało nam się w porę ewakuować i ocalić nasze zdrowie. Jednak strach, który nas ogarnął w tamtej chwili, pozostanie w naszych sercach na zawsze – tłumaczy pani Kamila, która wraz z rodziną straciła dobytek życia.
Strażacy rozbierali dach i pomagali wynosić dobytek z domu pod Chełmnem
Akcja gaśnicza nie należała do łatwych. - Pożar ukryty był w konstrukcji poddasza, jego źródło było niewidoczne – opowiada kpt. Kasper Korczak, oficer prasowy KP PSP w Chełmnie. Z żywiołem walczyło kilkudziesięciu strażaków z jednostek w czterech gminach: OSP Kijewo Królewskie, OSP Trzebcz Szlachecki, OSP Brzozowo, OSP Płutowo, OSP Unisław, OSP Papowo Biskupie i JRG Chełmno.
Ratownicy w aparatach ochrony dróg oddechowych, wyposażeni w kamerę termowizyjną, weszli na poddasze, żeby zlokalizować pożar. - Trzeba było rozpocząć rozbiórkę konstrukcji – wełny mineralnej i membrany dachowej oraz zrobić otwory w szczytowej ścianie budynku, żeby oddymić poddasze – relacjonuje Korczak.
Gdy część strażaków działała na dachu, pozostali pomagali właścicielowi wynosić z parteru cenniejsze przedmioty. Straty oszacowano na ok. 100 tys. zł. Strażacy podejrzewają, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej na poddaszu.
CZYTAJ: Pożar pod Chełmnem. Dobytek uratował przyszły strażak Bartek [ZDJĘCIA]
Rodzina spod Chełmna: Wszystko musimy zaczynać od nowa
Rodzina została bez dachu nad głową (przygarnęli ich krewni), chce odbudować dom. - Włożyliśmy w jego budowę mnóstwo pracy, oszczędności i serca. Chcieliśmy stworzyć bezpieczne miejsce dla naszej rodziny, dla 15-letniego syna Szymona. Nie zdążyliśmy jeszcze nacieszyć się z własnego kąta. Teraz wszystko musimy zaczynać od nowa – tłumaczy pani Kamila.
Wiadomo, że będzie to czasochłonne i bardzo kosztowne. - Patrząc na to, co zostało z naszego wymarzonego domu, w którym mieszkaliśmy niespełna 5 lat, trudno powstrzymać łzy – przyznaje pani Kamila. - Straty materialne, które ponieśliśmy, są ogromne. Konieczna będzie kompleksowa renowacja – nowy dach, instalacja oraz kapitalny remont pomieszczeń – wymienia.
Trwa zbiórka pieniędzy dla rodziny po pożarze spod Chełmna
Na portalu Na portalu szczytny cel ruszyła zbiórka charytatywna dla rodziny z Bajerza. - Każda forma pomocy, która umożliwi nam powrót do normalności, będzie nieoceniona – mówi pani Kamila.
O wsparcie dla pogorzelców apeluje przyjaciółka rodziny. - Kamila, to jedna z szefowych mojego komitetu zbiórkowego. Zawsze możemy na siebie liczyć. Ten dom był dla mnie oazą w najgorszych chwilach. Dlatego udostępniajcie, pomóżcie, jeśli możecie i trzymajcie za nich kciuki – apeluje na Facebooku Paulina Ziółkowska, której mieszkańcy Chełmna i okolic pomagali w uzbieraniu pieniędzy na kosztowną operację i rehabilitację.